Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
U nas ogólnie są problemy z myśleniem, ale to przecież nic nowego
@Daniel_FCB: rozbrajają mnie teksty "takie to oczywiste", zwłaszcza osobników z innych miast niż omawiane miejsce... Możesz nas oświecić jak bardzo uczestniczyłeś w budowie WKM, bo skoro wysnuwasz takie tezy (tj. że nikt takiego wariantu nie rozpatrywał), to na pewno jesteś w temacie! /kl
@Lipton: akurat mieszkam w Wawie, więc o to się nie martw Poza tym taka redakcja tekstu była celowo prowokacyjna. Natomiast fakt jest faktem, że takie rozwiązanie na pewno miałoby jedną ogromną zaletę - przesiadka drzwi w drzwi. Na pewno byłyby problemy 1) z zaprojektowaniem odpowiednio stacji i dojazdu dla tramwajów 2) przewidywana częstotliwość na Tarchomin jest o wiele większa niż tutaj (2 linie co 20 min.).
"bo skoro wysnuwasz takie tezy (tj. że nikt takiego wariantu nie rozpatrywał)" Ok, tu mnie masz. Nikt nie wprowadził tego w życie, lepiej?
Co Ty tak z tym Tarchominem? Nie jest to jedyne miejsce, gdzie jeżdżą tramwaje...
No tak, ale takie coś można zorganizować (chyba) tylko na końcu metra. Poza tym tutaj miałoby największy sens: byłoby to swoiste przedłużenie metra o tramwaj.
@Daniel_FCB: a naprawdę sądzisz, że każde rozwiązanie da się od razu wprowadzić w życie? Jeśli tak, to gratuluję myślenia... godnego tabloidu ;] Bo jeśli już się tak licytujemy, to takie rozwiązanie ma również wady. @JacekM: wiesz, wszystkiemu można zawsze coś zarzucić... A malkontenci są wszędzie ;] /kl
Co masz na myśli mówiąc "od razu"? Bo jeśli miałoby coś takiego powstać, to musiałoby się to stać w momencie budowy stacji. Teraz to raczej nie byłoby wykonalne...
Odnośnie wad tego rozwiązania, to chętnie bym je poznał. Koszta? Brak odpowiednich możliwości technicznych/brak miejsca?
PS. A Młocinom czy Marymontowi można zarzucić dużo.
"Od razu", hmm..., można rzec, że tak mi się napisało ;] W każdym razie przeczytaj to zdanie jeszcze raz i traktuj, że tego wyrażenia tam nie ma Taki miał być jego sens. A wady, abstrahując od wszystkich wymienionych przez Ciebie (od razu zaznaczam, że nie wykluczam, że którąś możnaby odrzucić), to pierwsze co mi przychodzi na myśl, to powiedz mi jak sobie wyobrażasz naraz wymianę ~1500 osób (bo tyle mieści metro), które chcą wsiąść do jednego czy dwóch tramwajów? :> A trzeba też pamiętać, że i w drugą stronę ktoś mógłby chcieć wsiąść! Widzę tu (niestety) trupa już pierwszego dnia... Zaznaczam jednak, że odnoszę się konkretnie do peronu, który widać na powyższym zdjęciu. /kl
No to teraz Lipton powiedz, jak te 1500 osób zmieści się na tych mini peronikach i przejściach na "naziemnych" Młocinach. Ja tam widzę dwa trupy :P
Tych - jak to określiłeś - miniperoników jest tam jednak kilka (każdy na dobre 80 metrów), do tego wyjścia ze stacji również nie ma jednego, zatem sądzę że ruch pieszy zdąży się na szczęście rozłożyć. A jeśli chcesz drążyć temat, to pytania zadawaj projektantowi tego węzła :> /kl
Ruch pieszy rozrzedza tłum, dlatego właśnie, że dojście do tramu jest za długie. Poza tym ja bym spojrzał na to z drugiej strony - to 201 ludzi z PESY mogłoby się przesiąść do metra :p Ale ok, skoro twierdzisz, że się nie dało, to drążyć tematu nie będę.