Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Znów tomaszowski merc. Raz robią kursy pospieszne-dalekobieżne np.Wrocław, Kraków, Bielsko Biała a raz zwykłe podmiejskie np.Rawa czy Piotrków. Zadziwiająca logika tomaszowskiego PKSu.
Tę logikę mogę zrozumieć, bo jaka byla by sprawiedliwość gdyby jeden kierowca jeździł cały czas daleko, i w miesiącu zrobil 10000km, a drugi lokalnie i 1000 km, a kasa ta sama.