Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Nawet dobre rozwiązanie, jeśli realizuje kursy szkolne. Kiedyś jak dowożono dzieciaki ze wsi do mojego byłego gimnazjum (huh, kiedy to było), to zawsze znalazł się jakiś Stefan, co otwierał tylne drzwi w czasie jazdy.
no nie, jeździłam nim do gimnazjum do Pudliszek ale to było parę lat temu dokładnie 4-5 lat temu