Jesteś niezalogowany | Zaloguj się | Zarejestruj się
Nie ma co ukrywać, że białe plamy powinny łatać przede wszystkim odpowiednie dla zasięgu linii jednostki samorządu terytorialnego, bez ich chęci ciężko coś podziałać. Ale patrząc na rozwój sieci połączeń finansowanych z FRPA jest nadzieja, że i lokalne władze w okolicy Kłodzka się w końcu tematem zainteresują.
FRPA to jest jakiś kretynizm. W Czechach organizacją komunikacji zajmuje się województwo i to one finansuje całą komunikację na swoim terenie na podstawie wieloletnich planów transportowych. Gminy partycypują w kosztach w różnej wielkości(od kilkunastu procent do kilkunastu). Województwo ustala sieć połączeń i organizuje przetargi. Nie wiem gdzie trafiają pieniądze z biletów ale chyba też do nich bo bilety są jednolite i taryfowe porozumienia obejmują wszystkie środki transportu. U nas z FRPA robi się jakieś gównolity od granicy gminy do granicy, które nie mają wiekszego sensu przewozowego.
E tam,PKS Kłodzko coś dorzuci od nowego roku ale to szczątkowe ilości ale prawda jestem taka jaka ilość była kursów w 2010a jaka teraz do samego Wałbrzycha było co godzinę a nie wspomnę o Kudowie.
Większa część komunikacji FRPA prezentuje wszelkie absurdy. Miejsca gdzie wygląda to w miarę dobrze i naprawdę poprawiło ofertę przewozową można liczyć na palcach.
Ale bez FRPA nie było kompletnie nic, także mimo wielu patologii tego rozwiązania są też jakieś plusy.
Odnosząc się jeszcze do komentarza Tatusia, problemem w Polsce jest też kwota jaką się przeznacza na dofinansowanie transportu.
Człowiek odpowiedzialny za rozpieprzenie transportu publicznego w Kotlinie Kłodzkiej został teraz Wojewodą, także good Łuck.
Co prawda nie udało się rozwiązać problemu skupu butelek ale za to udało się rozwalić transport autobusowy. Oni w tych Czechach mają chyba po dwie głowy i cztery ręce, że im to tak wychodzi.