Not logged in | Log in | Sign Up
Wtedy to ja w Japonii byłem, a Amsterdam wziął się stąd, że taniej było kupić bilet do Tokio w KLM (z dowozem z Polski gratis), niż zapłacić podatki za niby-darmowy bilet za mozolnie gromadzone mile w PLL LOT.
A w EBS zrobiłem awanturę, bo od "moich" czasów trochę się zmieniło w ich żałosnym systemie biletowym i kierowca nie chciał mnie wpuścić z biletem dziennym, bo wydrukowany w automacie GVB. A ja z niektórymi w EBS jestem na "ty", to rozpętałem aferę. Podobnie jak kilka lat wcześniej, gdy kierowca Connexxion nie chciał mnie wpuścić z biletem regionalnym. Odkąd wprowadzili im te okropne chipkaarty i przykładanie biletu dwa razy w kursie, oni mają zakodowane, że liczy się tylko jeden wspaniały bilet danego operatora.
Poza tym, że mają braki w szkoleniu, to pokazuje, że z komunikacji rzadko korzystają przyjezdni. Ofertę (tak podaż kursów, jak taryfę biletową) robi się pod miejscowych. I coraz więcej jest miejsc na świecie, gdzie przyjezdny ma spory problem ze zdobyciem biletu, jak w Szwecji. Albo są jakieś idiotyczne taryfy i wymogi, jak w Królestwie Niderlandów czy... w Rybniku.