Not logged in | Log in | Sign Up
Popieram postulat, po co łomżyniacy mają finansować dojazdy garstki ludzi z Giełczyna.
Akurat dobrze, że kursy są, bo to oznacza, że ludzie mają transportowe minimum socjalne i nie są skazani na własne nogi lub łaskę sąsiadów jadących do miasta. A jeszcze więcej by jeździło, gdyby oferta była bogatsza (np. kursy równo co godzinę). Postulat o likwidacji kursów "bo mało osób jeździ" idealnie wpisuje się w ogólnopolski trend, gdzie w transporcie kieruje się głównie zyskiem. Przez takie coś prawie ćwierć kraju odcięto od kontaktu ze światem. A za komunikację na terenie gminy powinna płacić gmina, zaś miasto za odcinek na swoim terenie (no chyba, że w Łomży jest inaczej).
Zgoda, ale jakwójt dopłaci. Miasto nie jest instytucją charytatywną, by mieszkańcy innych gmin mieli dostęp do KM. Jak wprowadzą darmową, będzie jeszcze gorzej, chyba, że wójt zapłaci. Jak będzie darmowa, to będą jeździć tylko po Łomży. A wracając do Giełczyna, to przez cały dzień w obie strony przewiozłem 10 osób. Dla kogo więc to utrzymywać?
To prawda, miasto ma swoje wydatki, ale komunikacja powinna docierać w tamto miejsce, żeby mieszkańcy mieli pewność, że dojadą do miasta niezależnie od innych środków transportu i nie są dziurą zabitą dechami. Tylko, jak można wyczytać z rozkładu, ciężko skorzystać mieszkańcowi wsi z tej linii, gdy ma do dyspozycji dwa kursy rano oraz aż jeden po południu (czwartego jakoś znaleźć nie mogę), więc zainteresowanie jest niewielkie. Zatem lepsze by było polepszenie oferty, aby nie trzeba było dostosowywać dnia pod rozkład jazdy. Pasażerowie by się znaleźli a jeśli nie - dopiero wtedy zwinąć ofertę.
Przewoźnikowi nie robi różnicy to ile osób jedzie, ale tylko i wyłącznie w przypadku gdy samorząd dopłaca do komunikacji.
Ale sytuacja MPK jest inna. Jako zakład budżetowy może uzyskać rekompensatę w wysokości do 50% poniesionych kosztów. Resztę musi wypracować samo. Dlatego Giełczyn powinien zniknąć z mapy połączeń. Tak samo Zawady.