Not logged in | Log in | Sign Up
Niedługo. Może wreszcie skończą pracę nad ustawą o transporcie zbiorowym. Wówczas Voyager, by dostać dotację, będzie musiał wykazać, że wykonuje kursy międzywojewódzkie, Bo raczej na trasach objętych planem transportowym marszałek powierzy wykonywanie połączeń PKS Nova. Strasznie się guzdrzą z tą ustawą, bo kilu posłów jest związana z firmami busiarkimi na południu Polski.
Pierwotnie ustaw o publicznym transporcie zbiorowym miała wejść w życie z początkiem trwającego 2017 roku. Ale ponieważ zmieniła się władza w Polsce, to zmieniły się priorytety i wejście w życie tej ustawy zostało odroczone do 2019 roku.
Raczej w obecnej formie nie wejdzie. Okazało się, iż poprawki przyjęte w Senacie były autorstwa stowarzyszenia przewoźników prywatnych BUS. Oni chcieli, by było tak, jak jest obecnie.
Tak jak jest obecnie, to znaczy jak? Brak dotacji do przewozów, wolna Amerykanka, wzajemne podjeżdżanie przewoźników poprzez układanie rozkładu by jechać 2 minuty przed konkurencją, żadnych planów transportowych i nadzoru ze strony jednostek samorządowych? - Tak jest obecnie.
Dokładnie tak. Dotacja jest do każdego zgłoszonego przewozu regularnego i płaci ją Marszałek. Te ceny przejazdów za 1 zł to co? Różnica pokrywana jest przez Marszałka. Te 2 minuty nie powinny mieć miejsca, ale, na przykładzie linii Białystok - Hajnówka, Voyager dzieli ją na 2 części i występuje do dwóch różnych powiatów o wydanie zezwolenia, by uniknąć konieczności zwrócenia się o to do Marszałka, który prawdopodobnie nie udzieliłby takowego. Żaden z tych organów nie sprawdza, czy jest zachowany przepisowy 10 minutowy interwał między kursami. Daje zezwolenie jak najszybciej, by mieć to z głowy.
Tak naprawdę nie wiadomo czy ustawa znowu nie zostanie odroczona. Być może do tego czasu kolejne PKS-y (mówię ogólnie w skali kraju) przestaną istnieć.
A wracając do regionu - Voyager faktycznie wykorzystuje możliwość skomunikowania połączeń, by niekoniecznie uczciwie dostać zezwolenia. W dużej mierze wina leży po stronie osób wydających zezwolenia, ale tym się nikt nie przejmuje.
Wątpię czy ktoś w przyłączonych PKS-ach pozytywnie wypowiada się o Novej. Jedynym plusem (póki co odległym) połączenia PKS-ów jest plan transportowy i obsługa linii przez PKS. O ile wcześniej nie nastąpi zmiana władz w województwie lub/i PKS "nie stanie się kulą u nogi". Przynajmniej w jakiejś części.
Do przyszłorocznych wyborów samorządowych PKS Nova ma stać się prężną przynoszącą zyski firmą. PSL będzie robił wszystko, by się tak stało. Chcą pokazać, jak dobrze rządzili województwem. Więc przynajmniej do wyborów o byt PKS Nova nie ma co się martwić.
Tak to jest, jak się ma chody "na górze". W normalnym kraju takie coś by nie przeszło, żeby tworzyć fikcyjne kursy rzekomo skomunikowane haha. Inna sprawa, że ciężko mi nadal zrozumieć ludzi. Wolą jechać ciasnym akwarium niż prawdziwym autobusem. Może czasem dłużej, może wolniej, może drożej o... złotówkę? Ale bezpieczniej, wygodniej.
@Piotr_B: na pewno do tego czasu powstanie nowy, ładny dworzec w Białymstoku. Nieco inaczej jest pod tym względem w regionach. W Siemiatyczach plac dworcowy Nova sprzedała, w Augustowie są w trakcie, poza tym chodzą słuchy o planowanej sprzedaży terenu w Suwałkach i Ciechanowcu. Łatwo się domyślić gdzie trafią pieniądze.
Ostatecznie cała Nova to może być tylko sam Białystok. I tam będzie ta dochodowa firma.
Mimo wszystko lepsza Nova, niż gdyby na tym terenie miał pojawić się np. Mobilis.
@Piotrek: no właśnie, "panie ja nie jadę, u tego drugiego taniej...". Na rynku znalazłoby się miejsce i dla PKS i dla prywaciarza, ale na uczciwych warunkach.
Ciekawe, że na trasie Białystok-Bielsk Podlaski wszyscy mają takie same ceny.
Tu konkurencja od dawna jest bardzo ostra i nawet co kilka minut coś jedzie. Jednak tylko w Arrivie i PKS jest ta sama cena, Voyager zaś jest nieco tańszy. Swego czasu PKS Łosice miał (możliwe że nadal ma) na tej trasie ulgę handlową - właśnie ze względu na Veolię, bo Voyager wtedy nie jeździł.