Not logged in | Log in | Sign Up
"Brak godzin na biskach"???
Zdjęcie fajne, tyle, że ulica to jest Gen. Jerzego Ziętka. Coś na tej mapce jest źle napisane, że Oświęcimska ciągnie się przez Brzęczkowice podczas gdy biegnie ona wzdłuż niedokończonej dwupasmówki a ciąg drogi 934 na Brzęczkowicach to ulica Ziętka, od skrzyżowania z Oświęcimską przy petrochemii do wiaduktu autostrady przy granicy z Brzezinką.
Co do miejsca, z jednej strony Lidl, z drugiej strony, będzie, Netto. Za niedługo zaczną tu działać kolejne, już czwarte, światła na Brzęczkowicach. Powoduje to, że na odcinku 1300 metrów mamy światła średnio co 225 metrów przy czym tylko jedne dotyczą skrzyżowania. Fajnie będzie popołudniami jak autobusy w kierunku Brzezinki będą łapać opóźnienia. Dołóżmy do tego nikomu niepotrzebne światła na Brzezince (skrzyżowanie z Reja) no i już te potrzebne na skrzyżowaniu z Laryską i możemy mówić o Mysłowicach jako "mieście czerwonych świateł".
Właśnie, to jest ulica Ziętka. Wiedziałem, że coś jest nie tak na tej mapce ale nie wiedziałem co, dzięki.
To jest Oświęcimska...
Oczywiście, że nie. To jest ul. gen. Ziętka.
#227 był kiedyś genialnym autem, zwłaszcza jak chodził na biskach przed #4248. Dymka puścił a i mocny był, biegi i kieryka lekko chodziły, eh...
Kierowniki z pośredniaka. Jak zaczynałem pracę, to kierowcy autobusów musieli jednak umieć operować lewarem i niesynchronizowaną skrzynią. Postęp zabija umiejętności...
TY !! ORZEŁ, taki jesteś mądry ?? Masz prawo jazdy kat. D ?? nie to przestań pisać bzdury.. ciekawe czy sam byś okiełznał ten wóz. Skąd masz tyle informacji na temat godzin pracy w PKM-ie ?? Nie lubie jak ktoś się robi za experta nie pracując w danej firmie. Zaczniesz prace w PKM-ie, wtedy możesz pisać co chcesz. Nie odbierzesz tego jako złośliwości ) Pozdrawiam
Na drugi raz anonimowy napinaczu przed napisaniem tylu wykrzykników i pytajników ulżyj sobie w inny sposób. A ja nie pozdrawiam.
Niektórzy to nawet posiadając PJ kat. D nie potrafią jeździć lewarkiem. Ale jak ktoś wcześniej był piekarzem a potem siadł za kółko to nie ma się co dziwić. Jazda tym autem to była kiedyś przyjemność, ale właśnie przez takie sieroty które nie potrafią jeździć, pewnie teraz zeszło na psy.
Jorguś, autko trafiło po kasacji 4251 do tego szofera, także jest na dobrych rękach i naprawdę szacunek, że takiemu kierowcy chce się jeszcze przy tym aucie cokolwiek robić.
Panowie, czytając Wasze inwektywy na temat umiejętności jazdy Ikarusem można odnieść wrażenie, że czujecie się co najmiej kierowcami rajdowymi z licencją. Wszyscy wokół "sieroty", "asy", "kierowcy z pośredniaka" ... tylko Wy najlepsi za kółkiem. Cholernie denerwuje mnie ta (dosyć powszechna w naszym społeczeństwie) nachalna pewność siebie. Wiadomo przecież, że kursy na kat D, jak i same egzaminy państwowe przeprowadzane są na pojazdach z manualną skrzynią biegów. Każdy więc, kto zdobywa uprawnienia, potrafi kierować lewarkiem. Sęk w tym, że w PKM'ach skrzynie często są w rozsypce, i siłowanie o którym wspomniał Patryk, nie musi oznaczać brak umiejętności kierowcy. Jako pasażer wielokrotnie byłem świadkiem, jak starszy, doświadczony szofer z trudnością pokonywał przełożenia, w zasadzie unikał jazdy na biegu gdzie było to możliwe, bo skrzynia rzęziła. Dodam, że miało to miejsce na linii 689, którą dojeżdżałem do szkoły 10 lat temu i wielokrotnie widywałem tego kierowcę na innych lewarkach. Dziś te Ikarusy nadal jeżdżą i choć są po remontach, niewątpliwie są bardziej wysłużone. Pozdrawiam
Aby nie majtać skrzynią jak żydem po pustym sklepie należy utrzymywać auto w sprawności technicznej a z tym w katowicach to różnie bywa.
Ekhem, Rafale z całym szacunkiem ale nie trzeba mieć prawa jazdy kategorii D, żeby ocenić czy kierowca dobrze jeździ lewarkiem czy nie. Ja tu za żadnego speca i asa się nie uważam, po prostu mam często przyjemność poznać jazdę lewarkiem „od kuchni”. To autko jest zadbane przez kierowcę, który od nowości hulał 4251 i miał go w naprawdę dobrym stanie aż do kasacji, także takie incydenty w postaci szofera, który (zapewne) z braku doświadczenia nie potrafi wrzucić biegu (zgrzytając nawet 5 w ten sposób, że wolał zostawić na luzie i potoczyć się niż dalej się siłować) tylko irytują. Są ludzie, którzy mimo wielu przeciwności chcą dalej utrzymywać „swój” wóz w dobrym stanie, a przychodzi potem ktoś, kto się dziwi na widok lewarka i zamiast zawołać o zmianę to woli katować auto przez pół dnia…nie zrozumiałe według mnie i narusza firmę na straty.
Jedni są kierowcami, drudzy posiadaczami prawa jazdy. Jak ktoś jeździ bo musi i ma gdzieś szacunek do sprzętu to co sie dzwić że sie z niego kpi? gdzie jak gdzie ale w przypadku autobusów jestem zdania że kierowca powinien mieć do perfekcji opanowane płynne poruszanie się pojazdem który prowadzi. Wiadomo nie zawsze się da, ale w przypadku lewarków przeważnie nie zawsze sie chce. Taki piekarz przyjdzie i ma gdzieś podwójne sprzęgło, przegazówki, bo co - i tak sie kula nie? Spotkałem się raz nawet z kierowcą który nie zainteresował się "dlaczego ten autobus jedzie tak wolno i tak ryczy" i cały dzień jeździł z przesuniętą skrzynią na 1 (!) 2 3 i 4 biegu.
Macie sporo racji, jednak nie zawsze szofer może poprosić o zmianę auta. Często na lewarki rzucają nowoprzyjętych kierowców na zasadzie "niech tłucze jak chce i ile chce, to i tak długo nie pojeździ" - no i w ten sposób auto firma doprowadza do ruiny. Kiedyś już wspomniałem, że kierujący lewarkiem powinien znać auto jak własną kieszeń i zgadzam się z Wami, że powinna to być stała załoga, która dba o pojazd. Ale jest druga strona medalu. Szoferzy przesiadający się na automaty również popełniają karygodna błędy: luzowanie skrzyni podczas jazdy (ewidentny nawyk z jazdy lewarkami), nadużywanie kick-down podczas ruszania z miejsca, żyłowanie skrzyni w zakresie przekładni hydrokinetycznej (np podczas wolnej jazdy w korku). Czasem aż mam ochotę podejść do takiego i udusić. Nie sądzę jednak że to wszystko to też brak umiejętności - raczej niedbalstwa - "bo to nie moje, bo jutro rzucą mnie na inną padlinę".
Więc widzisz kolego, kpisz z nas a sam masz zastrzeżenia