Not logged in | Log in | Sign Up
To nie lodówka, tylko chyba jakiś automat, np. do biletów albo napoi
Gdybyś się przejechał Scanią, to właśnie Solarisa uważałbyś za "takie coś" ;P
Moim skromnym zdaniem porównanie: Solaris z MPK Olsztyn i Scania z MZK Koszalin - zdecydowanie wygrałby Solaris.
Z punktu widzenia pasażera może i tak. Spytajcie jednak o zdanie kierowców, którzy mają okazję pojeździć jednym i drugim
Tak, u nas jednemu kierowcy roleta się oberwała w czasie jazdy (właśnie w Scanii). Genialna jakość montażu.
No właśnie wykonanie Scanii na nasz rynek , a na Skandynawski nie ma porównania.
A w dwuletnim Solarisie urwała się samoczynnie skrzynia biegów w czasie jazdy...
O tak, zgadzam się z wypowiedzą użytkownika m21. Dam przykład piętrusa dla Transdev London - tam nie ma prawie żadnego elementu, który by latał w czasie jazdy!
Jeżeli już porównujemy Scanie serii P5, to porównajmy je z Urbino III. Piętrusy nie trzeszczą, bo mają zupełnie inne wykończenie górnej części autobusu.
Co do wypowiedzi m21 - polscy przewoźnicy w ok. 85% zamawiają autobusy ze standardowym wyposażeniem wewnętrznym. Skandynawia w szczególności dba o pasażera m. in. za sprawą takich właśnie rzeczy jak fotele przybliżone do autokarowych w autobusach na trasy miejskie/podmiejskie. Ale to tylko takie "mydlenie oczu", że ładnie wygląda z zewnątrz, wewnątrz ładne kolory, itp. Jak wszyscy wiedzą, to największym problemem Scanii jest wszechobecne trzeszczenie i urywanie się wszystkiego co możliwe we wnętrzu, czego nie doświadczymy w dużym stopniu w Solarisach. Tytułowe autobusy też tylko są ładne na zewnątrz i wewnątrz, ale jak się zwróci uwagę na podsufitkę, to jest ona bardzo luźna i w czasie jazdy nie ma wątpliwości, że trzeszczy. To samo poręcze - ładny kolor, ale ledwo się trzymają i razem z podsufitką latają na wszystkie strony. Jeżeli chodzi o porównanie w prowadzeniu Solarisa i Scanii. No cóż, tu będzie problem. Obaj producenci dbają bardzo mocno o wygodę na kierowcy, m. in. poprzez bardzo solidne fotele dla kierowcy z "nieograniczoną" możliwością regulacji siedziska. W Scanii siedzi się jak na tronie. Mimo iż są niskopodłogowe, to kierowca siedzi wysoko i to uważam za bardzo słuszne. Co do Solarisów, to uważam że są równie wygodne jak Scanie, ale mają tą przewagę "prawego przodu", jednak niewiele mogę powiedzieć o stanowisku kierowcy w tych autobusach.
@piotr_kosz - jak ja kocham takie "inteligentne" komentarze. Naprawdę mam zacząć wymieniać rzeczy, które odpadły kiedyś w jakichś Solarisach? Oberwanie rolety to minimalny duperel, nie chcesz chyba na takiej podstawie oceniać autobusu?
Te "wentylatorki" to są nawiewy powietrza, a "lodówka" to szafa na sprzęt komputerowy. Kiedyś do Danii szły Volvo 8700 na podwoziu B7RLE, które też były żółte i miały dwustronny tylny wyświetlacz i powyższe ciekawostki. Podejrzewam, że były dla tego samego przewoźnika.
Adam - jak nie masz argumentów - to się nie odzywaj. Najlepiej jest napisać "inteligentne" Każdy argument świadczący o wadzie autobusu jest korzystny dla krytykującego (w tym wypadku dla mnie). Wymień rzeczy, które również wpłynęły na złą jakość montażu Solarisów. Im więcej argumentów, tym lepiej.
Chciałem zwrócić uwagę, że każdy porównuje tabor, jaki występuje w ich mieście. I tak - zdecydowanie w autobusie 2 letnim jakość montażu jest gorsza, niż w 13 letnim. Jak to jest?
Argumentów nie masz Ty. Pisanie o odpadającej roletce możesz sobie darować, chyba że chcesz rozbawić innych Nigdzie nie napisałem że Solaris jest źle zmontowany. Moim głównym zarzutem jest znacznie mniejszy komfort pracy kierowcy. A to że różne rzeczy w warszawskich Solarisach sobie czasem odpadają, to raczej kwestia utrzymania taboru i jakości dróg - podobnie z pewnością jest ze Scanią. Zauważ, że w swoim mieście mam zarówno Scanie, jak i Solarisy - porównywać więc mogę.
Nie mogłem sobie darować - ponieważ nawet taki szczegół może być odpowiedzialny za wypadek przy pracy.
Może, ale nie oceniałbym na tej podstawie całego autobusu Scanie mają wady i zalety, jak każdy autobus.
Ale odpadające koło to już nie roletka, a tak właśnie się stało w Scaniach dla MZK Opole. W nowym autobusie "odkręciły się" śruby i zgubił zewnętrznego bliźniaka. A inna Scania zepsuła się w drodze z fabryki do Opola.