Not logged in | Log in | Sign Up
Mnie strasznie dziwiło takie zestawienie. Może i było tanie w zakupie ale mielecki silnik nie nadawał się pod automat bo wymagał do efektywnego ruszenia wyższych obrotów, co przekładało się na dość spore spalanie.
Dokładnie tak było. Jak to się mówi - biednego nie stać na tani garnitur
Ówczesny prezes MZK - taki dziadek tuż przed emeryturą tak wymyślił z oszczędności.
@Ryszard - jeszcze w Ostrowcu Świętokrzyskim są takie wozy. Przynajmniej były, bo nakupowali wozów na wymianę...
@kams: Ostrowiec znam tylko z przesiadek i zamkniętej toalety na dworcu :P W Elblągu się super tym popylało, ciężko było uwierzyć że te wozy wyły aż tak bardzo - miauczący ZF, wyjący mielec. Fajnie było kiedyś.
Generalnie to był silnik do ciężarówek i jako leżący w autobusie nie nadawał się. Tu przykład: http://phototrans.pl/14,261814,0,Jelcz_M121_36.html
W DABach, przynajmniej serii 7 jest silnik TL11 wywodzący się z typu 0.680 (czyli licencyjnego Mielca), ale zoptymalizowany pod kątem uturbienia oraz wykorzystania w autobusach, więc to nie jest w 100 procentach to samo
Róznica między Mielcem a Leylandem pewnie jest podobna do tej między MAN D2156HM6U a Raba-MAN
Hehe, Mielec też był "zoptymalizowany pod kątem uturbienia i wykorzystania w autobusach", ale jak to wyszło, to widać... Swoją drogą jak to możliwe, że przy takiej przypadłości, Jelcz nie zdecydował się przynajmniej na ażurową klapę silnika? Mała kratka w którymś momencie się pojawiła, ale przecież to powinno pojawić się wcześniej i na większej części klapy... Z H9 też dla mnie niezrozumiałe - już pierwszy projekt Sanoka 09 miał wzorem Sanosa kratkę z tyłu, zresztą Sanosy długo je miały, a H9 nie. Co to za logika?
Nie było kratek, bo nie były potrzebne. Mam peery i żadna mi się nie grzeje, mam gniota z silnikiem mercedesa i mi się nie grzeje (w MPK zawsze był z tym problem), mam L120 z turbomielcem i nigdy mi się nie grzał, w MPK miałem na stanie dwie 120M z MAN-em i nigdy mi się nie grzały (z niektórymi były takie problemy). Więcej chyba nie muszę wyjaśniać.
No wiesz, pytanie czy jeździsz nimi w ruchu miejskim dzień w dzień po 18-20 godzin...
W Elblągu autobusy Jelcz M121 były: 1355 i 1356 z silnikami Mana; 1363 i 1364 z silnikami Mercedesa.
Wszystkie te autobusy jeździły normalnie we wrocławskiej komunikacji (poza peerami) w okresach letnich, a we Wrocku lato nie wybacza.
W Lublinie były 4 stodwudziestki z silnikiem mieleckim i skrzynią automatyczną, i jakoś nie było większych problemów. Choć istotną różnicą była skrzynia biegów- lubelskie miały 4 i 5-biegowe. Nie wiem czyj to był pomysł montować 3-biegową skrzynię do SWT11 w piotrkowskim gniocie, ale faktycznie to niezbyt rozsądny pomysł.