Du bist nicht eingeloggt | Einloggen | anmelden
Żeby Toruń brać za wzór do naśladowania... co się dzieje z tym światem :>.
Tag do poprawy
Wzór to na pewno nie jest, szczególnie, że się o to słabo stara. A wprowadzanie wszelkich nowoczesnych rozwiązań komunikacyjnych zajmuje lata.
Bardziej nawiązałem pod częstotliwość kursów która była dla mnie wielkim zaskoczeniem. A tabor niczego sobie.
Częstotliwości względem czego? Innego miasta? Ja bym to jednak odnosił do zapełnień. Przypominam, że tu w dni powszednie (feryjne) nie kursują przegubowce. Choć i tak ich przydział jest dziwny i lepiej byłoby, gdyby ich kosztem śmigały solówki z wyższą i regularną częstotliwością.
Względem np. Bielska-Białej. U nas częstotliwość wzrosła do 20 minut z 7-8 minut jakie kiedyś były. Przeguby również i u nas nie jeżdżą na większości liniach tych ważnych. Wiec naprawdę jestem pod wrażeniem że w Toruniu częstotliwość kursów jest naprawdę duża i sięga nawet 10 minut.
Tabor to niestety było (i trochę jest) średniowiecze - po 1997 roku kupowano nadal 120M, kiedy istniała już niezła paleta autobusów niskopodłogowych... Do dzisiaj boleśnie odczuwa się brak pojazdów przegubowych (błędne przyjęcie, że wszystko załatwią tramwaje - tak jak w Gorzowie Wielkopolskim). W okresie szkolnym i studenckim są tak napchane kursy, że człowiek jedzie dociśnięty przy szybie (sam tego doświadczyłem). Nie wspomnę już o zignorowaniu komunikacji tramwajowej, która mogłaby przejąć lwią część przewozów w Rubinkowa, jednak likwiduje się "czwórkę". Obecna "4" to dziwny twór, który jest namiastką dawnej linii. System tras też jest niezrozumiały - jeżeli linia omija jeden przystanek, to nadaje się jej nowy numer (!) co powoduje częściowy bałagan w układzie tras. Brak taktu na liniach, które nie przechodzą w rejonie mostu - to również spory zarzut. Tam nie zachodzą aż takie spóźnienia... To na tyle - tak opisuje komunikację pasażer, który zjeździł z nią przynajmniej 10 razy po kilka godzin.
Częstotliwość co 10 minut? We Wrocławiu to marzenie - nawet tramwaje jeżdżą rzadziej.
No ladnie ladnie. Wroclaw widze przeszedl w tramwajach z taktu 12 do 15-20, a Krakow z 10 do 15.
@Piotr_kosz: Co do pierwszej części komentarza to się zgodzę ale tak czy siak nawet jak by kupowali niskopodłogowe wozy to i tak by musieli już je wymieniać. Po za tym do 120M osobiście jako pasażer a nie jako miłośnik nic nie mam. My kupowaliśmy ik415 oni Jelcze 120M. Mnie po prostu zaskoczyło to, że w Toruniu częstotliwość kursów może być bardzo duża nawet na godzinę. W Bielsku częstotliwość się zmniejsza na rzecz samochodów, co dla nas jest kompletnie nie zrozumiale. Co do bałaganu na trasach cóż to zawsze można uporządkować odrobina chęci. Dla mnie osobiście jest ważna częstotliwość kursów a czy podjedzie stary zdezelowany Jelcz czy Ikarus czy niskopodłogowy Man czy Solaris różnicy mi nie robi.