Du bist nicht eingeloggt | Einloggen | anmelden
Piszesz tak jakby autobusy PKS nie ulegały wypadkom. Busami, przynajmniej w porządnych firmach, nie jeżdżą pierwsi lepsi kierowcy i można czuć się bezpiecznym nawet mimo dużej prędkości.
Jak kleją folie o przepuszczalności światła 20% to rzeczywiście czujesz się bezpiecznie bo nic nie widzisz.
No i oczywiście to czy siedzisz w strefie zgniotu czy 10 metrów od niej oczywiście nie ma żadnej różnicy.
@JP: W którym miejscu napisałem, że autobusy PKS nie ulegają wypadkom? Wręcz przeciwnie, główny temat tego opisu to wypadek autobusu PKS Kozienice. Natomiast wspomniałem o tym, że w razie wypadków busy są bardzo niebezpieczne. I podtrzymuję to twierdzenie, a składa się na to bardzo dużo przyczyn. Niezależnie od tego czy to jest porządna firma, czy nieporządna, oraz czy kierowca jest fachowcem, czy raczej pierwszy lepszy, nie czuję się bezpiecznie w busie mimo dużej prędkości. Zwrotność, lekkość, duża moc silnika skutkują bardzo ryzykownym sposobem prowadzenia pojazdu przez kierowców, którzy wykorzystują możliwości, jakie oferuje im pojazd. Jest to dla mnie najważniejsza przyczyna niebezpieczeństwa płynącego z podróży busem. Ale do tego dochodzi jeszcze to o czym wspomniał Burdzio/Snake Griffin - mniejsze wymiary i delikatniejsza konstrukcja, nawet nie to że delikatniejsza, ale nieprojektowana z myślą o przewozie pasażerów i zapewnienia im bezpieczeństwa. Dodatkowo zdarza się, że konwersje samochodów dostawczych na mikrobusy są przeprowadzane bez poszanowania zasad bezpieczeństwa, co skutkuje dużym zagęszczeniem siedzeń, ciasnotą, wystającymi elementami grożącymi urazami w razie gwałtownego hamowania, a co dopiero zderzenia. Poza urazami ciał istnieje też zagrożenie zaklinowania się pasażerów w zdeformowanym pojeździe i uniemożliwienia im ucieczki, gdy zacznie płonąć - zwłaszcza, że małe okna i luki dachowe często nie pełnią w wystarczający sposób roli wyjść bezpieczeństwa. Zaklejanie folią pominę, bo występuje w dowolnych rodzajach pojazdów, ale nawiążę do widoczności - znacznie ograniczonej dla pasażerów nieprofesjonalnie przerobionych mikrobusów, co również może wpłynąć na bezpieczeństwo pasażerów, chociaż w mniejszej mierze - zaskakując ich niebezpiecznym wydarzeniem. Wspomnieć jeszcze należy o tym, że mikrobusy bardzo często są niedostosowane do frekwencji i przepełnione, a to oczywiście też znacznie zwiększa niebezpieczeństwo. Wszystko to składa się na to, że mikrobusy są wprawdzie dużo szybsze i tańsze od autobusów, ale też bardziej niebezpieczne.
Szkoda, że jakoś mało nagłaśniane są wypadki z udziałem busów. Znacznie częściej słyszy się o wypadkach autobusów PKS, czy autokarów turystycznych, po których przeważnie słyszy się, że "nikt nie zginął, ale ranny jest kierowca". Tymczasem na wielu trasach dochodzi do wynaturzeń, kiedy kierowcy konkurencyjnych firm busiarskich rywalizując na jednej trasie o pasażerów, starają się zapewnić im jak najkrótszy czas podróży, co często prowadzi do niebezpiecznych sytuacji na drodze. Osobiście wolę jechać bezpieczniej i wygodniej autobusem PKS niż ryzykować jadąc ciasnym busem z dużą prędkością.
A tak wyglądał ten Sprinter z opisu: http://www.oko.kozienice.com.pl/?p=62
Nieźle rozwalony. Dziś w radiu słyszałem o dwóch wypadkach z udziałem busów... W jednym z nich zginęły 2 osoby. Tutaj chyba mogło być gorzej...